Rozwój w pierwszym roku życia dziecka – unikaj błędów

rozwoj dziecka w pierwszym roku

5 błędów w dbaniu o rozwój w pierwszym roku życia dziecka – też je popełniasz?

Postępy w rozwoju dziecka najbardziej widoczne są w pierwszym roku jego życia. Z całkowicie zależnej od rodzica maleńkiej istoty zmienia się w samodzielnie poruszającego się, ciekawego świata małego człowieka. To właśnie ten czas jest najważniejszy w prawidłowym kształtowaniu postawy dziecka. W ciągu pierwszego roku życia uczy się ono kontroli nad własnym ciałem. Zaczynając od obrotów, poprzez siadanie, raczkowanie aż do samodzielnego stawiania pierwszych kroków. Już od pierwszego miesiąca życia dziecka ogromny wpływ na jego prawidłowy rozwój ruchowy mają rodzice. Często zdarza się, że chcą oni cały ten proces przyśpieszyć, co nie zawsze przynosi oczekiwane efekty, a w niektórych przypadkach może wręcz zaszkodzić. Jakie błędy najczęściej popełniają rodzice w dbaniu o rozwój swojego dziecka?

1. Zbyt ciasne owijanie niemowlaka.

Otulanie noworodków kocykiem bądź becikiem nadal jest bardzo popularne zwłaszcza w pierwszych miesiącach ich życia. Tak owinięte dziecko jest spokojniejsze, lepiej śpi, czuje się bezpieczniej. Nie ma w tej metodzie nic złego, o ile jest ona stosowana prawidłowo. Ciasne owijanie dziecka, zwłaszcza jego nóżek, które zostają przywiedzione i wyprostowane zaburza prawidłowy rozwój bioder. A to może prowadzić do szeregu schorzeń, w tym dysplazji biodra. Naturalna pozycja dla nóżek niemowlaka to tzw. pozycja żabki (nóżki są odwiedzione na boki oraz zgięte w kolanach i biodrach). Owijając noworodka pamiętajmy, aby zachować jak najbardziej naturalne ułożenie kończyn. Jeśli dziecko nie lubi spać zawinięte w rożku nie zmuszajmy go do tego.

2. Częste i nieprawidłowe noszenie dziecka.

Noworodek, aby mógł prawidłowo się rozwijać, potrzebuje przestrzeni do poruszania się. Zbyt często noszenie ogranicza jego ruchy, a co za tym idzie zaburza naturalny proces kształtowania i wzmacniania mięśni. Ponadto często dzieci noszone są nieprawidłowo. Brak podparcia główki, zbyt wczesne pionowe trzymanie niemowlaka to tylko niektóre z błędów. Do prawidłowego unoszenia główki, konieczne są silne mięśnie brzucha, jednak większość dzieci wykorzystuje do tego mięśnie karku. Spowodowane jest to częstym noszeniem zbyt małego dziecka (poniżej 4 miesiąca życia) w pozycji wyprostowanej, przodem do rodzica. Rodzic oczywiście podtrzymuje główkę dziecka, jednak ma ono nadal zbyt słabe mięśnie aby utrzymać kręgosłup w pozycji pionowej. Próbując utrzymać główkę delikatnie naciska na jego rękę, co powoduje nadmierne napięcie mięśni karku. Tak noszony niemowlak będzie miał trudności z unoszeniem główki podczas leżenia na brzuchu. Dlatego bardzo ważne jest, aby jak najczęściej kłaść dziecko na płaskiej powierzchni, zarówno na plecach jak i na brzuchu, a także nie ograniczać jego ruchów. Leżenie w różnorodnych pozycjach i pozwalanie dziecku na ich samodzielną zmianę, kształtuje i wzmacnia wszystkie grupy mięśni oraz uczy różnych wzorców ruchowych. Powierzchnia do leżenia na brzuchu powinna być w miarę twarda. Zbyt miękkie i niestabilne podłoże uniemożliwi dziecku próby unoszenia się na rączkach do góry.

3. Zbyt wczesne sadzanie.

Każdy rodzic chce, aby jego dziecko rozwijało się dobrze i najlepiej szybko. Jednym z najbardziej wyczekiwanych przez rodziców momentów rozwoju niemowlaka jest samodzielne siadanie. Dlatego też często starają się go przyspieszyć, co niekoniecznie musi przynieść oczekiwane efekty. Podstawowym błędem popełnianym na tym etapie jest sadzanie niemowlaka, który samodzielnie siadać jeszcze nie potrafi. Co gorsza, wielu rodziców nadal praktykuje obkładanie dziecka poduszkami, aby pomóc utrzymać mu pozycję siedzącą! Takie działania nie tylko nie przyspieszają nauki samodzielnego procesu siadania, ale wręcz go opóźniają. Dziecko do ok. 8 miesiąca życia ma zbyt słabe mięśnie stabilizujące kręgosłup, który nie jest jeszcze gotowy na takie obciążenie. Zmuszanie dziecka do siadania może być przyczyną powstawania wad postawy w późniejszym wieku.

4. Przymuszanie do chodzenia.

Tutaj sytuacja jest podobna jak przy nauce siadania. Wielu rodziców uważa, że ukończenie 12 miesiąca życia, jest takim przełomowym momentem w rozwoju dziecka, kiedy to powinno już samodzielnie chodzić. Prawda jest jednak taka, że do ukończenia 1 roku dziecko powinno samodzielnie STAĆ. Na naukę chodzenia ma jeszcze czas do 18 miesiąca życia. Rodzice często starają się pomóc stawiając dziecko na nóżki, zanim nauczy się ono stawać samodzielnie. Pamiętajmy, że mózg zapamiętuje sposób, w jaki uczymy się chodzić, a to jak siadamy, wstajemy czy chodzimy w dorosłym życiu, jest determinowane przez to, czego nauczyliśmy się w pierwszym roku życia. Prowadzenie dziecka za rączki może prowadzić do późniejszego chodzenia z wysoko uniesionymi ramionami (bądź jednym, przy prowadzeniu za jedną rękę). Miednica ustawia się nieprawidłowo, co powoduje, że dziecko może zacząć chodzić na palcach. O wiele lepsza będzie samodzielna nauka, kiedy dziecko próbuje stawiać pierwsze kroki trzymając się mebli. Właśnie wtedy uczy się ono prawidłowego obciążania miednicy oraz stóp, a także przenoszenia ciężaru ciała z jednej nogi na druga.

5. Używanie chodzików i nosidełek.

Różnych „pomocy” we wspieraniu rozwoju dziecka jest wiele. Najbardziej popularne są nadal nosidełka, leżaczki oraz chodziki. Pomimo ułatwień, jakie sprawiają rodzicom, powodują niestety wiele niekorzystnych efektów.
Ręce oraz obręcz barkowa dziecka leżącego w nosidełku czy leżaczku ułożone są w nieprawidłowej, wymuszonej pozycji. Ponadto, ze względu na budowę takiego urządzenia, ma ono ograniczone ruchy, co utrudnia kształtowanie się prawidłowych wzorców ruchowych oraz wzmacnianie mięśni. Dziecko próbując się poruszać zmienia pozycję, jednak poprzez utrudnione poruszanie nie potrafi już wrócić do pozycji poprzedniej. Długotrwałe przebywanie w takiej jednostajnej pozycji może prowadzić do szeregu zmian, takich jak: nieprawidłowe ustawienie głowy, tułowia oraz stóp, a także do powstawania wad postawy.
Jeszcze więcej kontrowersji budzą chodziki. Z pozoru proste urządzenie, do którego wkładamy dziecko i już może samodzielnie „chodzić”. Ale czy rzeczywiście? Postawienie dziecka w chodziku wymusza niefizjologiczne podparcie w okolicy spojenia łonowego, co zaburza prawidłowe ustawienie miednicy oraz uniemożliwia przenoszenie ciężaru ciała z jednej nogi na drugą. Nie występuje tutaj ruch naprzemienny kończyn, charakterystyczny dla prawidłowego chodu dorosłego człowieka, a to ogranicza ruch rotacji kręgosłupa. Warunków do rozwoju nie mają również mięśnie kończyn dolnych, dziecko zaczyna chodzić na palcach, co powoduje ich nadmierne napięcie oraz nieprawidłowe obciążanie stóp. Dziecko spędzające długie godziny w chodziku ma problemy z utrzymaniem równowagi oraz upadaniem i wstawaniem z podłoża, ponieważ, ograniczone przez chodzik, nie ma możliwości wyćwiczenia tych czynności.

Podobnych błędów można szukać bez końca. Nie należy jednak popadać w paranoje i na każdym kroku dopatrywać się szkodliwych efektów wszelkich czynności wykonywanych z dzieckiem, a 10 minut w chodziku na pewno nie zrobi z niego niepełnosprawnego człowieka. Pamiętajmy jednak, że każde dziecko rozwija się w swoim własnym tempie, a najlepszym rozwiązaniem jest dać mu czas na odpowiednie kształtowanie się wzorców ruchowych i niczego nie starać się przyspieszyć. Wystarczy po prostu zorganizować bezpieczną przestrzeń do poruszania się i nie przeszkadzać, a efekty na pewno pozytywnie zaskoczą!

A czy popełniacie lub popełnialiście, któryś z wymienionych błędów? Czy miało to duży wpływ na rozwój Waszego dziecka? Podziel się swoją odpowiedzią w komentarzu.

Autor: Agata Suchorowska, fizjoterapeuta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *