Poruszanie się to jedna z podstawowych czynności – każde dziecko rozwija się pod tym względem w swoim własnym tempie. Zanim zacznie chodzić, najpierw raczkuje. Ruchy rąk, które początkowo są niezbyt dobrze skoordynowane, z czasem stają się coraz bardziej świadome i harmonijne. Siadanie, kucanie, podskakiwanie na jednej nodze – tych wszystkich rodzajów ruchu dziecko uczy się dzień po dniu, często nawet nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kiedy nabrało w nich wprawy, a tym bardziej pewności połączonej z rutyną.
Czy zatem rodzice powinni ingerować w to, w jaki sposób dziecko poznaje fizyczne możliwości własnego ciała? Czy też raczej nie powinni zbyt mocno angażować się w ten etap jego życia? Optymalna będzie reguła złotego środka – wspomaganie i wspieranie, ale rozważne, bez nacisku i poganiania.
Domowy plac zabaw jako laboratorium do rozwijania dziecięcych ruchowych możliwości/zdolności
Dzieciom najszybciej przychodzi nauka w formie zabawy. Stąd też potrzebują odpowiedniego miejsca do ruchowego rozwoju. Domowy plac zabaw spełnia tego rodzaju funkcję idealnie. Zapewnia różnorodną przestrzeń i „narzędzia” do ćwiczenia różnych partii – mięśni, stawów i półkul mózgowych. Tam zwyczajne nieskoordynowane podskoki zamieniają się z czasem w dobrze zaplanowane taktyczne rozgrywki. Jednego dnia zabawa jest dosłowna – sprowadza się do przewidywalnego „instrukcyjnego” korzystania ze wszystkich wchodzących w jego skład urządzeń, a następnego zamienia się w baśniową krainę, taką, w której dziecko wciela się w swoją ulubioną bajkową postać.
Na tym etapie (roz)poznawania możliwości własnego ciała rodzic nie powinien zbyt mocno ingerować. Najważniejsze by dopilnował, aby zabawa była bezpieczna. Jej przebieg, konkretne „partie”, nowe wątki i przewidywalne powtórzenia powinien zostawić bez komentarza – on mógłby dziecko przyblokować, być może speszyć, a nawet zawstydzić, a nie o to przecież chodzi. Kluczowe jest to, by poznawanie własnych (fizycznych) możliwości miało charakter swobodny i niczym nieskrępowany – dziecięca wyobraźnia na tyle intensywnie wówczas działa, że nie potrzebuje dodatkowego wsparcia ze strony dorosłych.
-
drabinka gimnastyczna Adler Max3 190,00 zł
-
domowy plac zabaw Żyrafa1 510,00 zł – 1 850,00 zł
-
domowy plac zabaw Zebra1 720,00 zł – 2 259,00 zł
-
domowy plac zabaw Rakieta2 100,00 zł – 2 440,00 zł
Kiedy dziecko faktycznie potrzebuje pomocy?
Wtedy, gdy jego rozwój nie przebiega w sposób płynny i harmonijny – gdy rodzic dostrzega, że ma pewne trudności i nie przychodzi mu zbyt łatwo poszerzanie areału nowych fizycznych możliwości oraz kompetencji.

Wówczas jego szczególną uwagę powinno zwrócić:
- zbyt małe albo zbyt duże napięcie mięśniowe,
- zbyt mała aktywność ruchowa i sukcesywne unikanie zabaw ruchowych,
- problemy z utrzymaniem równowagi podczas skakania na jednej nodze, stania oraz w czasie wykonywania różnych innych ćwiczeń gimnastycznych,
- trudności związane z powtarzaniem i naśladowaniem ruchu,
- zakłócenia w obrębie koordynacji wzrokowo-ruchowej (czyli ruchu wykonywanego pod kontrolą wzroku),
- problemy z nauką jazdy na rowerze, rolkach, hulajnodze itd.,
- niezręczność objawiająca się np. podczas zabawach piłką (dziecko nie rzuca, nie łapie i ma trudności z kopnięciem piłki),
- zbyt mała płynność ruchów,
- nienadążanie za rówieśnikami, np. podczas wykonywania prac plastycznych, zadań domowych,
- zaburzenia związane z koncentracją uwagi.